PRACA KAMERY
Załóżmy jednak na chwilę, że telewizyjna Aelita była poprawna z punktu widzenia wymogów gatunku wykonawstwa.Mimo wszystko widowisko to było pod względem artystycznym niespójne, albowiem realizatorzy wyszli z założenia, że specyfikę telewizyjną osiągnie się przez połączenie — za pomocą sumowania — środków wyrazowych teatru i filmu. Wygląda to w przybliżeniu następująco. Kamera zaczyna swą pracę. Widzimy z bliska aktora,któremu najwyraźniej w tym momencie dano znak, że ma zacząć grać. Przez chwilę aktor ma jeszcze twarz nieruchomą, później, widać to wyraźnie, zaczyna „wcielać się w rolę” wypowiadając odpowiednią kwestię. Akcja toczy się niemrawo, aktorzy szarżują — grają, jak to się mówi, „teatralnie”.